Kiedyś miałem znajomego, który prowadził agencję nieruchomości. Wszystko szło dla niego świetnie i nie ma co się dziwić, prawdziwy mistrz swojego fachu i marketingu. Jego reklamy na Google dostałyby nagrody za 5-krotny zwrot z inwestycji (gdyby takowe nagrody istniały).Był tak dumny ze swoich reklam, że nie dopuszczał do siebie możliwości, że coś może pójść nie tak. Nie widział żadnego problemu w który jego biznes mógłby wpaść, a z którego by go nie wyciągnął mając taki zwrot z reklam.
Kto by pomyślał, że przy takich wynikach coś go zaskoczy ?
Duma kroczy przed upadkiem
Pewnego dnia, zaczął pracę i nagle zobaczył, że jego reklam nie ma.
Tak po prostu, bez żadnego ostrzeżenia, bez niczego.
Nie przejął się tym zbytnio. Zajął się swoimi sprawami jak gdyby nigdy nic.
Po kilku godzinach, zwątpienie zaczynało dawać o sobie znać. Zaczął dobijać się do wsparcia Googla i nauczył się nowej rzeczy. Dla nich nie ma znaczenia nikt, kto nie jest ogromną korporacją.
Tym sposobem nasz biznesowy Ikar stracił skrzydła.
Pierwsze co obwiniał to cały świat, a to googla, a to problemy techniczne, a to obsługę klienta. Zdążył obwinić każdego, gdy doszedł do końca listy znalazł jedyną osobę, która zasługiwała na opieprz.
Był to on.
Ponieważ, polegał w 100% na JEDNEJ rzeczy. Google ads’y to był jego jedyny sposób zdobywania klientów, gdyby chociaż 1% klientów pochodził z innego źródła, byłby uratowany.
Co z tego płynie dla nas ?
Teraz spójrz na swój biznes, bo to się tyczy KAŻDEGO aspektu. Jeśli gdzieś znajdziesz numer jeden, jedno hasło, jeden niezastąpiony pracownik, jedna platforma do kontaktu, natychmiast zrób wszystko co możesz by mieć chociaż półtora, chociaż 1,0000001.
Alternatywą jest zaczynanie biznesu od ZERA. Masz albo więcej lub zero, od którego trzeba zacząć. Właśnie gdy ta jedna rzecz, która “nie mogła” się zepsuć, się zepsuła.
Jeśli nie chcesz skończyć jak bohater historii, skontaktuj się z nami poprzez link poniżej https://www.mmmarketingsolutions.com/contact.